Warszawa. Zaginione małżeństwo z Mokotowa. Para odnalazła się na terenie Czech
Aneta i Adam J. uciekli ze swojego mieszkania przy ulicy Puławskiej w Warszawie. Zostawili dwóch synów w wieku 15 i 17 lat, którymi zaopiekowała się dalsza rodzina pary. I to właśnie ich bliscy zgłosili zaginięcie małżeństwa.
Kobieta i mężczyzna po prostu wyszli z mieszkania zostawiając kartkę z wiadomością zaadresowaną do swoich dzieci. Napisali na niej, że „życzą im powodzenia w życiu”. Policjanci natychmiast zaczęli działać.
Ich śladem podążali policjanci. Aneta i Adam byli widziani w schronisku Muranowiec w Tatrach oraz pensjonacie we wsi Zdiar na Słowacji. Według ustaleń słowackich władz, para miała wrócić taksówką do Polski. Ostatni raz widziani byli w drodze do przejścia granicznego w Łysej Polanie, we wtorek, 23 maja. Co się z nimi działo później?
Aneta i Adam J. zostali odnalezieni. Policjanci wpadli na ich trop na terenie Czech
Sprawa zaginionych została wyjaśniona przez wydział poszukiwań i identyfikacji osób Komendy Stołecznej Policji.
– Wydział ten na co dzień zajmuje się przede wszystkim poszukiwaniami najpoważniejszych sprawców przestępstw, warto jednak dodać, że do nich należy także koordynacja nad osobami zaginionymi z garnizonu stołecznego – informował w rozmowie z Polską Agencją Prasową nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik stołecznej policji.
– W sobotę (17 czerwca red.) wspólnie z policjantami wydziału poszukiwań i identyfikacji osób z Komendy Głównej Policji udali się do czeskiej Pragi – podkreślił nadkomisarz.
Rzecznik wyjaśnił, że policjanci ustalili miejsce pobytu poszukiwanego małżeństwa, ale czynności prowadzili z nimi czescy policjanci. Z para rozmawiali już polscy funkcjonariusze.
Dlaczego para postanowiła opuścić swoje dzieci? Jak nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze z portalu „rp.pl”, jest to rodzina dysfunkcyjna. Najprawdopodobniej rodzice chcieli „uciec przed kłopotami, w których tkwili.
– Nie możemy podawać szczegółów z ich życia, które wiele by wyjaśniły. Sprawą zajmie się sąd – komentuje jeden z funkcjonariuszy stołecznej policji w rozmowie z portalem.
Aneta i Adam J. nadal na wolności. Nie zostali zatrzymani
Jak słyszymy, zaginione małżeństwo odbyło rozmowę z policjantami. Nadal pozostają na wolności. – Polscy funkcjonariusze przeprowadzili rozmowę z osobami zaginionymi. Z tego sporządzona zostanie niezbędna dokumentacja, która zostanie przekazana m.in. do sądu i prokuratury, które po jej przeanalizowaniu podejmą dalsze czynności – powiedział portalowi „onet.pl” nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
– Nie ma obawy matactwa, nie wystawiono Europejskiego Nakazu Aresztowania, nie ma więc podstawy formalnej ani merytorycznej do zatrzymania – oceniają eksperci dla portalu.
Wiemy również, że prokuratura nie prowadzi żadnego postepowania w sprawie. Materiały nadal nie wpłynęło do prokuratury.