Co się jada na Mazowszu. Chrusty i nalewki górą!

ikr

2014-05-08 19:08

Najlepsze chruściki mazowieckie z Karolina wychodzą z ciasta, które się odpowiednio mocno „obije”. A najlepsza nalewka z borówek musi mieć w sobie pieprz i goździki. To tylko niektóre tajemnice produkcji mazowieckich smakołyków, których producenci otrzymali „Laur Marszałka” z rąk szefa regionu Adama Struzika.

Najnowsze z działu

Przejmująca cisza w miejscu tragedii

Tak oddali hołd zastrzelonemu na warszawskiej Pradze policjantowi. Mateusz miał 34-lata

Urzędnicy kontra artyści

„Nie damy się zamurować!”. Trwa batalia o Stację Praga, artyści nie odpuszczają

Szok!

Warszawa: Samochód staranował stację benzynową na Radzymińskiej. Ewakuacja, są ranni

Liczy się każda złotówka

Zbiórka na rodzinę tragicznie zmarłego policjanta. Sierż. szt. Mateusz zginął postrzelony przez funkcjonariusza

Nie do wiary!

Karetką na sygnale chcieli wwieźć petardy na mecz! Kierowca był bez uprawnień. To student medycyny

To tylko niektóre tajemnice produkcji mazowieckich smakołyków, których producenci otrzymali wczoraj „Laur Marszałka” z rąk szefa regionu Adama Struzika.

– Cieszy mnie, że moda na regionalną żywność ciągle trwa. Dzięki temu my możemy poznawać wyjątkowe, lokalne produkty – często wytwarzane na podstawie starych, przekazywanych od pokoleń receptur, a mazowieccy wytwórcy mają szansę dać się poznać szerszemu gronu odbiorców – powiedział marszałek Adam Struzik

W Centralnej Bibliotece Rolniczej w Warszawie można było spotkać nie tylko spotkać piekarzy, pszczelarzy i ogrodników, ale też posmakować ich popisowych wyrobów.

W VII edycji konkursu wybrane zostały najlepsze, najsmaczniejsze i najzdrowsze produkty żywnościowe wytwarzane w 2013 r. na Mazowszu. Do rywalizacji zgłoszono 85 produktów. Wybrano 13 laureatów. Wśród docenionych produktów oprócz mazowieckich chruścików karnawałowych z Karolina czy nalewki borówkowej z Marynina były chleb żytni z Ossowa, marmolada z antonówek z Przasnysza, miody czy złota kaczka sołtysowej z gospodarstwa agroturystycznego w Kuninie.