Chciała jechać do banku, taksówkarz zawiózł ją na policję
Niecodzienną sytuację odnotowali w poniedziałek, 3 kwietnia, policjanci z Pruszkowa. Niewiele brakowało, by jedna z mieszkanek powiatu została bez grosza przy duszy. Kobieta odebrała telefon, a rozmówca, podając się za funkcjonariusza policji, przekonał ją, że zgromadzone przez nią na koncie bankowym oszczędności są „zagrożone”. Co więcej, rozmówca zaoferował, że pomoże jej „zabezpieczyć” pieniądze przed utratą.
Zdezorientowana seniorka zdecydowała udać się do banku, aby wypłacić pieniądze i przekazać je fałszywemu policjantowi. Zamówiła więc taksówkę, która miała zawieźć ją na miejsce.
Podczas podróży kobieta opowiedziała taksówkarzowi o telefonie, który dostała. Ten od razu wyczuł, że coś jest nie tak, a kobieta mogła paść ofiarą oszustów. Postanowił działać. Zamiast do banku, zawiózł seniorkę do Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. Tam opowiedziała funkcjonariuszom o zaistniałej sytuacji. Tym razem, dzięki zdecydowanej reakcji taksówkarza, oszuści nie dostali tego, co chcieli.
Policja przypomina: temat oszustw „na policjanta” wciąż jest aktualny
- Temat oszustw dokonywanych metodą : „na policjanta”, „wnuczka” czy „adwokata” wciąż pozostaje aktualny pomimo wielu komunikatów przekazywanych od kilku lat opinii publicznej. Niestety oszuści niezmienne wykorzystują łatwowierność osób starszych i pozbawiają ich oszczędności całego życia - przypomniała asp. szt. Monika Orlik z pruszkowskiej policji.
Jak zaznaczyła, policja nigdy nie informuje osób postronnych o podejmowanych działaniach. Nigdy też funkcjonariusze nie odbierają i nie przekazują pieniędzy!