Kilkadziesiąt tysięcy litrów mleka wylało się na jezdnię i do przydrożnego. Niewiele dało się uratować, bo zbiorniki rozszczelniły się w kilku miejscach. Do wypadku doszło na wysokości Jednorożca na Mazowszu. Cysterna z przyczepą wypełnione mlekiem, które było przewożone od rolników do mleczarni z niewiadomych przyczyn zjechała do przydrożnego rowu. Cały skład przewrócił się na bok, a przez uszkodzone wlewy mleko wylewało się na drogę i do rowu.
Kierującemu samochodem i jego małemu synkowi, którego tata zabrał do pracy na szczęście nic się nie stało. Kierowca był wprawdzie poobijany, lecz nie kwalifikował się do szpitala. Chłopczyk bardzo się przestraszył, ale po pewnym czasie doszedł do siebie. Teraz nieostrożny szofer będzie musiał pokryć straty powstałe w wyniku wypadku. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Przasnysza.