Pierwsza Varsovia, bo tak nazywa się nowy pociąg metra dla stolicy, przyjechała do Polski w poniedziałek (25 kwietnia). Na powitanie nowego składu wyruszyliśmy drezyną ze Stacji Techniczno-Postojowej na Kabatach. Wagony ruszyły dzień wcześniej z czeskiego Bohumina i jechały pod ścisłą ochroną. – Wandale tylko czyhają na okazję, by wysprejować nowy pociąg. Wyznaczają miedzy sobą nagrody pieniężne dla pierwszego, który to zrobi – tłumaczyła z dużym poruszeniem Anna Bartoń z Metra Warszawskiego. Obawy były słuszne, bo pociąg już raz został pobazgrany pod koniec marca podczas testów na torze w Velimiu.
Na szczęście specjalny transport przyjechał pod eskortą bez przygód i czekał na Okęciu, aż go odbierzemy. Na miejscu czatowała już grupa miłośników kolei, którzy czekali kilka godzin, by zrobić zdjęcia czeskiego cacka. Skład został wyposażony na czas podróży w aż cztery wagony buforowe, które zabezpieczały drogocenny pojazd na wypadek zderzenia. Po chwili ruszyliśmy z powrotem czterokilometrową bocznicą kolejową, tym razem prowadząc Varsovię. Po dojechaniu na miejsce czeski pociąg został uwolniony z wagonów buforowych i triumfalnie wjechał do elektrowozowni. Tam stanął tuż obok najstarszego, rosyjskiego składu z lat 80. XX w.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
37 maszyn dla Metra
Skoda Varsovia została stworzona na specjalne zamówienie Metra Warszawskiego. Pociągi powstają w Pilznie i Ostrawie. Łącznie powstanie 37 sześciowagonowych pojazdów, które zastąpią wysłużone maszyny z lat 80. Pod koniec 2021 roku Skoda rozpoczęła testy ukończonych maszyn. Najpierw były sprawdzane na torze w Pilznie, a później Velimiu. Tam pod koniec marca doszło do przykrego incydentu. W nocy nieznany sprawca wymalował nowiuśkie wagony sprejem! Czesi oszacowali straty na 57 tysięcy złotych.
Polecany artykuł: