Warszawa, Ursus. Zwłoki czterech osób w domu
To była niezwykle makabryczna Wielkanoc. W niedzielny poranek w domu przy ul. Koronacyjnej w Ursusie znaleziono ciała czterech osób. Według nieoficjalnych informacji zmarli to starsze małżeństwo, ich córka i zięć. Jak podaje portal WP, to młodszy z mężczyzn miał zamordować swoją żonę i teściów, a następnie targnąć się na własne życie. Warto zwrócić uwagę, że taki czyn prokuratura kwalifikuje jako tzw. rozszerzone samobójstwo.
Te doniesienia sprawdzają śledczy. - Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota w Warszawie wszczęła w tej sprawie śledztwo, w ramach którego będą badane przyczyny ich śmierci, w tym również możliwość targnięcia się sprawcę na własne życie - poinformował prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak dodał, została podjęta już decyzja o przeprowadzaniu sekcji zwłok zmarłych. Ma ona wyjaśnić szczegółowe przyczyny ich śmierci, a tym samym wyjaśnić, co dokładnie wydarzyło się w Wielkanoc w domu w Ursusie.
Sąsiedzi ocierają łzy. Nie mogą uwierzyć w to, co się stało
Zdaniem sąsiadów, zmarli byli normalną, kochającą się rodziną. Jeszcze w Wielką Sobotę widzieli ich w kościele. Na parterze domu mieszkało starsze małżeństwo. Na piętrze ich córka z mężem. Z ustaleń wp.pl wynika, że ciała bliskich znalazł jeden z synów młodszego małżeństwa, który przyjechał do domu na śniadanie wielkanocne. Gdy nie mógł dostać się do domu, wezwał służby. Według prokuratury rodzina zginęła nocy z soboty na niedzielę.
- Nie mogę w to uwierzyć. Oni mieszkali tu kilkadziesiąt lat. Pamiętam jeszcze poprzednie pokolenia, które żyły w tym domu. To była kochająca się rodzina, nic nie wskazywało na taką tragedię. Oni nigdy się nie kłócili, nie skarżyli na problemy - powiedział reporterowi wp.pl jeden z sąsiadów. - Starsi państwo zawsze byli zadbani, widziałem ich nieraz w ogródku, bardzo sprawni jak na swój wiek, nigdy się na nic nie skarżyli, zawsze chwalili zięcia i byli dumni z córki - dodał.
- Znałam ich od małego. Złego powiedzieć nie mogę. Porządni ludzie, zawsze się kłaniali, uśmiechali - stwierdziła z kolei sąsiadka zmarłej rodziny.
Potrzebujesz pomocy? Nie jesteś sam!
Jeżeli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:
- 800 70 2222 - CAŁODOBOWY - Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym
- 800 12 12 12 - CAŁODOBOWY - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
- 116 111 - CAŁODOBOWY - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
- 116 123 - CAŁODOBOWY - Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych
- 112 - CAŁODOBOWY - Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia