Koszmar rozegrał się w nocy z piątku na sobotę (15-16.10.2021). O godzinie 02:50 rozpędzone audi jadące w kierunku Makowa Mazowieckiego uderzyło w przydrożne drzewo we wsi Romanowo (pow. makowskim). Auto natychmiast stanęło w ogniu. Podróżujący nim młodzi ludzie nie mieli najmniejszych szans na ucieczkę i ratunek. Zginęli na miejscu w przerażających okolicznościach.
Zobacz koniecznie: Czworo nastolatków spłonęło w audi pod Romanowem. Wiemy, kim były ofiary
- Gdy przyjechaliśmy, samochód cały był już objęty ogniem. Nie mieliśmy dostępu do środka, więc jednostki zaczęły gasić płomienie. Gdy udało się opanować żywioł, w aucie znaleziono cztery martwe osoby. Stan zwłok nie pozwalał na identyfikację - informował wówczas Bartosz Kołodziejski ze straży pożarnej w Makowie Mazowieckim.
Zobacz zdjęcia: Wiemy kim były osoby, które spłonęły w Romanowie
Koszmarna śmierć nastolatków. Spłonęli w audi. "Dobrze, że nikogo nie zabili swoją jazdą", brutalnie piszą internauci
Jak się później okazało, autem jechało czterech nastolatków. Najstarsi mieli po 18 lat. Wszyscy z planami na przyszłość, rodzinami czekającymi w domach i całym życiem przed sobą. Trzech z nich pochodziło ze wsi Malechy, leżącej nieopodal miejsca wypadku.
To bracia: Kacper (18 l.) i Jakub (16 l.) oraz ich kolega Marcin (18 l.). Według nieoficjalnych informacji, w aucie był też ich kolega z Makowa. Nie wiadomo jeszcze, który z nich siedział za kierownicą. To ustali policja po sekcji zwłok.
Przeczytaj: Uczelnia żegna studentkę z Portugalii. To ona umarła na balkonie warszawskiego akademika
Makabryczny wypadek na Mazowszu wstrząsnął okolicznymi mieszkańcami, ale nie tylko. Zewsząd napływają wyrazy współczucia dla rodzin tragicznie zmarłych nastolatków.
"Świec Panie nad ich duszami" - napisała jedna z osób.
"Szkoda młodych i ich rodzin co ich teraz opłakują" - skomentował ktoś inny.
"Szkoda dzieciaków, życie było przed nimi" - stwierdziła kolejna osoba.
"Straszna tragedia tacy młodzi życie przed nimi. Współczuję rodzinie serce pęka" - skomentował ktoś inny.
"Straszna tragedia. Stracić dziecko to jak wyrwać sobie serce. Jedna matka straciła dwóch synów. Ogromnie współczuję" - stwierdziła kolejna osoba.
Nie brakuje też słów pełnych krytyki, momentami wręcz brutalnych.
"Brawura młodych ludzi, brak doświadczenia, szpaneria przed kolegami i tragedia gotowa. Współczuję rodzinom tych młodych ludzi, nie ma nic gorszego dla rodziców grzebać własne dzieci" - skomentowała tragedię jedna z osób.
"Tak się dzieje jak gnojom daje się prowadzić. Tyle z tego dobrego ze nie zabili tak kogoś niewinnego po drodze" - napisała kolejna osoba.
"Poczuli wiatr we włosach i wyszło jak wyszło powinna być odpowiednia edukacja w szkołach dotycząca bezpieczeństwa na drogach może wtedy było by mniej takich tragedii" - dodał od siebie ktoś inny.
"Co rodzice nie wiedzieli że synek słabo jeźzi ???Dali mu auto .... w nocy???" - skomentowała kolejna osoba.
"Dobrze, kiedyś nie było takich wypadków bo jedyne auto jakie mógł malolat posiadać to zajumanego matce fiacika, a teraz banany maja auta po 200 300 koni i tak się kończy, dobrze zero współczucia dla takich debili, zagrażają tylko innym na drodze" - dodał ktoś inny.