Warszawa. Znany polityk zmasakrował kolano rowerzystce

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express

Warszawa. Znany polityk zmasakrował rowerzystkę. Były poseł stanął przed sądem [ZDJĘCIA, WIDEO]

2021-05-12 18:10

Spowodowanie wypadku drogowego oraz czterokrotna jazda samochodem bez uprawnień! Za takie zarzuty odpowiada były poseł – Artur Zawisza (52 l.). Polityk w 2019 roku, kierując samochodem bez prawa jazdy potrącił rowerzystkę. Pokrzywdzona zażądała od niego 100 tys. złotych. 38- latka od czasu wypadku ma problemy z chodzeniem. Do tej pory musi się rehabilitować. W sądzie właśnie ruszył proces.

W środę 12 maja w Sądzie Rejonowym dla Warszawy- Mokotowa odbyła się rozprawa w procesie Artura Zawiszy, byłego posła. 25 października 2019 polityk potrącił rowerzystkę. Na domiar złego mężczyzna był bez prawa jazdy. Stracił je 3 lata wcześniej za jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna jeszcze tego samego dnia wsiadł za kółko, a zatrzymany przez policję tłumaczył się, że chciał wstawić samochód do garażu. Sprawa trafiła do sądu. - Niestety nie doszło do ugody. Roszczenia jakie zostały sprecyzowane oraz propozycje kar były nie do zaakceptowania z uwagi na ich surowość oraz zakres. Zaproponowano zadośćuczynienie częściowe 100 tys. złotych, kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania oraz bardzo długi zakaz prowadzenia pojazdów - tłumaczy mecenas Artura Zawiszy.Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ul. Sobieskiego i Beethovena. Pani Aneta jechała miejskim rowerem do pracy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Było ok. godz. 7 rano, gdy uderzył w nią mercedes prowadzony przez byłego posła Artura Zawiszę. –Kierowca mercedesa nie ustąpił pierwszeństwa rowerzystce przejeżdżającej przez ścieżkę rowerową – przekazał w dniu wypadku kom. Piotr Świstak z policji.

Artur Zawisza w sądzie

Poseł przez jakiś czas po wypadku kontaktował się z poturbowaną kobietą, potem kontakt się urwał. Pani Aneta wydała na leczenie pogruchotanego kolana 130 tys. zł. Poseł w ramach dobrowolnego poddania się karze zaproponował jej nawiązkę w wysokości jedynie 40 tys. – Taką sumę ustaliłem wedle rozeznania, ale po to jest właśnie ten proces, by udokumentować i ustalić wysokość kosztów poniesionych przez tę panią – mówi w rozmowie z nami Artur Zawisza.

Pani Aneta będzie się domagać zadośćuczynienia, które pokryje całość poniesionych przez nią kosztów leczenia. – Mam uszkodzone lewe kolano, nie biegam, nie mogę chodzić po schodach. Teraz korzystam z komunikacji miejskiej, mam trudności z wejściem do autobusu – opowiada ofiara wypadku. Rowerzystka długo nie pracowała, musiała sprowadzić do opieki nad sobą mamę, do tej pory leczy kolano zastrzykami z osocza. Jeden kosztuje aż 1 tys. zł!

Sprawa została odroczona do lipca. Został powołany biegły, którego celem będzie dokonanie rekonstrukcji przebiegu zdarzenia. Zanim nastąpi wyrok wydana musi zostać ocena zachowań uczestników wypadku.- Chodzi o określenie ewentualnej winy, czy też przyczynienia się do wypadku pani poszkodowanej. Po uzyskaniu opinii biegłego, być może dojdzie do wyrokowania – tłumaczy mecenas Artura Zawiszy.

Problemy z prawem Artura Zawiszy rozpoczęły się już w 2016 roku został złapany na jeździe po alkoholu – za to został ukarany zakazem prowadzenia pojazdów, który przestał obowiązywać w lipcu 2019. Jednak nowego prawa jazdy polityk nie wyrobił, a mimo to wsiadł za kierownicę. Z naszych informacji wynika, że poszkodowanej trudno było nie zauważyć, miała na sobie jaskrawą kurtkę. Zawisza po uderzeniu „wiózł” kobietę na masce swego auta przez kilka metrów, zanim ta spadła na ziemię.

Artur Zawisza

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki