Kilka dni temu informowaliśmy o postępie prac przy budowie linii M2 na Bródnie. Pod ziemię zeszły tam dwie tarcze TBM, które miały rozpocząć drążenie tunelu. W obliczu kolejnych zachorowań prace mogą zostać zostać zatrzymane w najbliższych dniach. Nie jest to dobra informacja dla mieszkańców Warszawy. - Sytuacja może zmienić się w każdej chwili. Póki co, zachowujemy wszystkie procedury: mierzymy pracownikom temperaturę, obserwujemy, czy nie mają żadnych objawów. Nie wykluczamy, że trzeba będzie zamknąć budowy. - powiedział Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak, odpowiedzialnej za budowę metra.
TU KUPISZ SUPER EXPRESS W CZASIE KWARANTANNY!
Jak przyznaje rzecznik każda kolejna godzina przynosi nowe informacje. Część podwykonawców zdecydowała się dać wolne pracownikom, którzy musieli wrócić do rodzin. Byli to również pracownicy z Białorusi oraz Ukrainy. Ze względu na wstrzymanie ruchu lotniczego do Warszawy nie dotarli operatorzy tarcz TBM z Turcji i Niemiec. W czasie zagrożenia epidemiologicznego procedury projektowe również zajmują więcej czasu niż zwykle. - Nie ma godziny, żeby do naszego biura nie spływały kolejne pisma. Podwykonawcy ograniczają liczby pracowników, wstrzymują działania. Niektórzy przechodzą na pracę zdalną. Nie jest nam łatwo, a sytuacja jest dynamiczna - przyznał rzecznik Sawicki.
Wieloletni burmistrz Białołęki na kwarantannie
Wola już gotowa
Wolski odcinek linii metra M2 ma zostać otwarty 4 kwietnia. Na ten moment nie ma informacji o przesunięciu oficjalnego otwarcia. Nie wiadomo jednak jak będzie rozwijała się sytuacja związana z kolejnymi zakażeniami w stolicy. Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak uspokaja warszawiaków. - Sytuacja jest bardzo trudna. Najmniejszy problem jest z wolskim odcinkiem metra, który ma być otwarty 4 kwietnia. Prace tam już się zakończyły, pozostaje etap odbioru - powiedział.