Mieszkańcy stolicy mogli tylko domyślać się, jak naprawdę wygląda biurowiec Uniwersalu. Zamiast charakterystycznej dla nowoczesnej w czasach wczesnego PRL architektury, widzieli tylko bryłę i reklamy. Podobnie wyglądała sytuacja z najbardziej znana placówką banku PKO BP, czyli popularnym okrąglakiem.
Płachty zniknęły wraz z rozpoczęciem szczytu NATO i najprawdopodobniej chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa uczestniczącym w wydarzeniu przywódcom państw. Służby specjalne miałyby utrudnione zadanie, szukając ewentualnego snajpera, który ukrył się za wielkopowierzchniową reklamą.
Niewykluczone, że za jakiś czas reklamy znikną na dłużej. Władze miast zyskały niedawno możliwość wprowadzania zakazu zasłaniania elewacji budynków dzięki ustawie krajobrazowej.
A takie porównanie pokazuje na Twitterze stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.