Dwa tygodnie temu transdziewczyna Margot (czyli w dokumentach Michał Sz.) - aktywistka, która stoi za wieszaniem flag LGBT na warszawskich pomnikach, uszkodziła furgonetkę antyaborcyjną i zaatakowała kierowcę. Sąd zdecydował o aresztowaniu krewkiej działaczki na dwa miesiące. Margot w sobotę posadzono w areszcie dla mężczyzn. Siedzi w osobnej celi w areszcie Płocku.
Środowiska LGBT zorganizowały jeszcze w piątek protest. Na Krakowskim Przedmieściu doszło do przepychanek z policją. Zatrzymano 48 osób.
W niedzielę rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak poinformował: - Wszyscy zatrzymani już opuścili komendy. 48 osobom postawiono zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku, pięć osób usłyszało jeszcze zarzuty napaści na policjanta czy zniszczenia mienia. Ale czy to kończy uliczną wojnę z ideologią LGBT w tle?
MAMY BILETY NA NIEZWYKŁE WIDOWISKO NA STADIONIE NARODOWYM. DZWOŃ
Prezydent Warszawy ujął się za protestującymi. - W Warszawie nie może być miejsca na dyskryminowanie kogokolwiek. Wszyscy jesteśmy równi i każdy zasługuje na szacunek – stwierdził Rafał Trzaskowski. Działania aresztowanej aktywistki uznał za „wyraz bezsilności i krzyk niezgody na akt nienawiści”.
Z piątku na sobotę w geście solidarności Pałac Kultury i Nauki został podświetlony na tęczowo.
W niedzielę w Zakładzie Karnym w Płocku doszło do spotkania przedstawicielki Rzecznika Praw Obywatelskich doktor Ewy Dawidziuk z Margot.
Jak czytamy w komunikacie na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich, Margot przebywa w pojedynczej celi przejściowej, gdzie zgodnie z przepisami kodeksu karnego wykonawczego może przebywać do 14 dni. Pobyt w tej celi związany jest także z zasadami przyjętymi w dobie pandemii koronawirusa. Nowo przyjmowane osoby są izolowane celem obserwacji stanu zdrowia i zapobiegania tym samym ewentualnemu rozprzestrzeniania się koronawirusa" - czytamy w komunikacie na stronie RPO.
"Administracja jednostki penitencjarnej dba o zapewnienie aresztowanej bezpieczeństwa osobistego. Aresztowana po rozmowie z wychowawcą i psychologiem, przeprowadzonych w dniu przyjęcia do jednostki penitencjarnej, czuje się dobrze. Oczekuje na kontakt z obrońcami" - informuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
TAKIE COŚ BEZ TAKIEGO CZEGOŚ. NA ŻOLIBORZU. CO TO MA BYĆ???