Co roku o tej porze przed warsztatami wulkanizacyjnymi ustawiały się kolejki, trzeba było się zapisywać z tygodniowym wyprzedzeniem. Wszystko z powodu wymiany opon z zimowych na letnie. W tym roku koronawirus i związane z nim ograniczenia postawiły jednak wszystko na głowie: zakaz zgromadzeń powoduje, że jadąc do wulkanizatora ryzykujemy mandatem.
Piękna pogoda, warto wyskoczyć powędkować, ale... Policja grozi mandatami!
Funkcjonariusze w momencie stwierdzenia naruszenia obowiązujących obostrzeń, mogą ukarać nas mandatem do 500 zł oraz skierować wniosek o ukaranie do sądu. W tym przypadku kara wynosi od 5 do nawet 30 tys. zł! W takim wypadku może się okazać, że to będzie najdroższa wymiana opon w życiu!
Wstaniesz o czwartej nad ranem? Warto, bo wtedy zobaczysz jedyną w swoim rodzaju "różową pełnię"!
Każda sytuacja, w której jest wystawiany mandat, podlega indywidualnej ocenie patrolu policji. To konkretni policjanci mają prawo decydować, czy dane zdarzenie kwalifikuje się do wystawienia mandatu. Chcę podkreślić, że nie istnieje obowiązek zmiany opon na letnie. Nie róbmy więc tego, czego nie musimy robić - komentuje tę sytuację nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy KSP. - Oczywiście nieco inną kwestią jest np. konieczność naprawy pojazdu przez wzgląd na jego zły stan techniczny - dodaje.
W środę mieszkańców Lesznowoli może zaskoczyć dziwny telefon!