Kamienica przy ul. Schroegera 72 dwa razy była zwracana. Raz w 2012 i kolejny raz w 2016 r. Dotąd nieskutecznie, bo sprawy nadal ciągną się w sądach. Brak formalnej decyzji zwrotowej nie przeszkodził jednak potencjalnym właścicielom nękać mieszkańców podwyżkami czynszów. - Dostaliśmy informacje o podwyżce z 400 zł do 1,2 tys. zł - mówił przed komisją Marek Pogorzelski, jeden z mieszkańców. - Moi rodzice zapłacili za to depresją. Ja do dziś walczę w sądach. Prosiliśmy burmistrza o interwencję, ale nie chciał się spotkać - wyjaśniał Pogorzelski.
Mieszkańcy podważali prawa spadkobierców, bo uważali, że pełnomocnictwa ich mecenasa zostały sfałszowane. - Dzielnica nie uczestniczyła w procesie decyzyjnym. Nie wiem, dlaczego zostałem tu wezwany - powiedział Zbigniew Dubiel, burmistrz Bielan w latach 2006-2010. Przyznał natomiast, że ma 10 proc. udziałów w firmie, która po reprywatyzacji zarządzała kamienicą przy ul. Schroegera. Do 2007 roku był jej prezesem. - Nie widzę tu konfliktu interesów, ani żadnych etycznych wątpliwości - stwierdził.