Do wypadku doszło w niedzielne popołudnie (9 czerwca) około godziny 14:30. Według wstępnych ustaleń, toyota prowadzona przez obywatela Białorusi Giennadija A. wyjeżdżała z ulicy Malczewskiego, kiedy zderzyła się z BMW, które poruszało się ulicą Puławską z dużą prędkością.
W wyniku zderzenia sportowa osobówka przekoziołkowała i uderzyła w grupę osób czekających na przejściu dla pieszych ludzi. Świadkowie mówią o dramatycznych chwilach, kiedy samochody zmiażdżyły wszystko na swojej drodze, łącznie ze słupem sygnalizacyjnym i innymi elementami infrastruktury drogowej.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, w tym straż pożarna i zespoły ratownictwa medycznego.
Kierowcy toyoty, Giennadijowi A., postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu drogowym, za co grozi mu do 15 lat więzienia. Został objęty policyjnym dozorem i zakazem opuszczania kraju.
Dalsze badania wykazały, że kierowca BMW, będący adwokatem, prowadził samochód pod wpływem środków odurzających za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz konfiskata pojazdu lub jego równowartości. Śledczy badają obecnie szczegółowe okoliczności tragedii.
− Adwokat pod wpływem kokainy brał udział w groźnym wypadku w czerwcu na skrzyżowaniu Puławskiej z Malczewskiego w Warszawie − przekazał w rozmowie z portalem „interia.pl” rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
− To jest postępowanie nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy-Mokotów. W ramach tego postępowania postawiono na razie zarzuty kierowcy toyoty, który wyjechał z ulicy Malczewskiego. Natomiast ulicą Puławską jechał kierowca BMW, poruszał się ze znaczą prędkością i dachował − podsumował prok. Skiba.