Na warszawskich Bielanach, tuż obok Szpitala Bielańskiego pracuje pan Ludwik Lutek Zabawka - z wykształcenia mechanik, a z zawodu... ordynator oddziału Chirurgii Ogólnej w Klinice Zabawek.
- Przychodzą w stanie krytycznym, agonalnym. Po krótkim leczeniu zabawka pełnosprawna wraca do domu - mówi ordynator.
Jednym z trudniejszych przypadków była pacjentka ze złamanym kręgosłupem w odcinku szyjnym:
Zdarzają się też przypadki przemocy domowej. Tego pacjenta trzeba było wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej:
Klinika kusi krótkimi terminami oczekiwania na operację. Dla przykładu, wszczepienie endoprotezy stawu kolanowego - 7 dni oczekiwania. Dla porównania, w innych klinikach na operację trzeba czekać kilka lat.
- Nie rozmawiam z zabawkami, chyba że to Furby. Zaskakuje mnie nie raz. Byłem zszokowany, gdy po operacji, gdy wyprowadziłem pacjenta z agonii usłyszałem: "Całe życie na Ciebie czekałem" - dodał ordynator.
W związku z tym, że pacjentów z rodziny Furby jest najwięcej, pan Lutek Zabawka postanowił otworzyć specjalny oddział Furby, który jest wyposażony w nowoczesny tomograf diagnozujący pacjenta w zaledwie jedną minut:
Personel medyczny przyjmuje przez 12 godzin na dobę, jednak nawet pan Ludwik Lutek Zabawka czasami musi pójść na urlop. Jak tu jednak odmówić, gdy najbliższa rodzina prosi?
Z panem Ludwikiem Lutkiem Zabawką rozmawiał nasz reporter Szymon Kępka:
POSŁUCHAJ:
Pan ordynator przyjmuje w klinice przy ul. Marymonckiej 105/4, tuż obok Szpitala Bielańskiego. Przed rozpoczęciem „zabiegu” czy „operacji” dokonywana jest bezpłatna wyceny naprawy.
Więcej informacji na temat kliniki zabawek TUTAJ.