Zagadka rozwiązana?

Damian Ł. z Warszawy wszedł do Bugu i zniknął. Szukali go pół roku. Makabryczne odkrycie

Czy to tragiczny finał poszukiwań zaginionego Damiana Ł. (52 l.) z Warszawy? Mieszkaniec stolicy był poszukiwany od połowy lipca 2022 roku. Po raz ostatni widziano go nad Bugiem w miejscowości Brok na Mazowszu. Słuch po nim zaginął, a zrozpaczona rodzina cały czas miała nadzieję na odnalezienie bliskiego. Niestety, nadeszła fatalna wiadomość. Służby wyłowiły z Bugu zwłoki.

Damian Ł. zaginął. Tragiczne wieści 

Do makabrycznego odkrycia doszło na wysokości miejscowości Brańszczyk. Miejscowi druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej wyłowili z rzeki zwłoki. - Ciało mężczyzny unosiło się na powierzchni rzeki. Było w stanie głębokiego rozkładu, musiało przebywać w wodzie od dawna – przekazał obecny na miejscu reporter „Super Expressu”. Na miejscu zjawili się policjanci, którzy potwierdzili, że wyłowione zwłoki, to najprawdopodobniej zaginiony Damian Ł. z Warszawy. Jak doszło do tej tragedii?

Wiadomo, że zaginiony był widziany po raz ostatni 10 lipca 2022 roku we wsi Brok. Wszedł do rzeki i słuch po nim zaginął. Dopiero w Nowy Rok 2023 spacerowicz zauważył dziwny kształt dryfujący po rzece. Zawiadomił służby, a ratownicy potwierdzili, że na rzece unosi się topielec. Po wyłowieniu zwłoki trafiły do prosektorium. Tam biegli przeprowadzili sekcję. Zwłoki przez pół roku przebywały w wodzie, dlatego funkcjonariusze nie potwierdzają jeszcze ostatecznie tożsamości. Wyniki sekcji mają rozwiązać zagadkę śmierci mężczyzny, a badania DNA ostatecznie potwierdzić, że to zaginiony Damian Ł.

Sonda
Czy angażujesz się w pomoc w poszukiwaniach zaginionych?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki