Zabił współwięźnia, stanął przed sądem
Andrzej K. (†40 l.) ze wsi Burzec pod Łukowem (woj. lubelskie) uchodził za pijusa i awanturnika. W sierpniu ubiegłego roku za znęcanie się nad rodziną został aresztowany i trafił do siedleckiego więzienia. W celi gościł jednak tylko dobę. Następnego dnia po osadzeniu (16 sierpnia 2023 r.) został zamordowany przez dziesięć lat młodszego Sławomira G., kolegę z celi!
Prokuratura Rejonowa w Siedlcach postawiła 40-latkowi zarzut zabójstwa, dowodząc, że podczas awantury skakał kolanami po ciele współwięźnia, powodując wiele wewnętrznych obrażeń, a na koniec, siedząc na nim, udusił go rękoma. Sławomir G. zasiadł na ławie oskarżonych sądu w Siedlcach.
Udusił Andrzeja, nie przyznaje się do winy
- Nie przyznaję się do zabójstwa. Andrzej miał ataki choroby alkoholowej i jakieś zwidy. Uciszałem go, bo od chwili przyjścia poprzedniego dnia do naszej celi przez cały czas się darł - tłumaczył Sławomir G. przed sądem. - Krzyczał, pokazywał rzeczy, których nie było, gadał z psem, uciekał z łóżka, bo według niego z materaca leciała woda. Uciszałem go razem z innymi osadzonymi, ale nic to nie dawało. Przebrał miarkę, kiedy przyp...lił mi metalowym stołkiem. Zamachnął się po raz drugi i wtedy wyskoczyłem do niego. Trzymałem go, ściskałem do chwili, aż się uspokoił. Wtedy było już za późno, zmarł na podłodze - opisywał oskarżony.
Proces w tej sprawie będzie kontynuowany. Sąd chce przesłuchać pracowników więzienia oraz Wietnamczyka, który siedział w celi z Andrzejem i Sławomirem.
Listen on Spreaker.