Co bardziej krewcy kolejkowicze parli do przodu, nie zważając na nikogo i torując sobie drogę łokciami, a jeden z przybyłych rzucił się na pozostałych z wysokości. Ofiarami masowej histerii padli nawet ochroniarze, którzy stali się kolejnym obiektem ataków.
Władzom galerii i najemcy sklepu nie pozostało nic innego jak jego zamknięcie. To jednak wcale nie ostudziło zapału ludzi, tylko wyzwoliło w nich jeszcze większą agresję. Część osób zaczęła walić w kraty i obrażać znajdujących się wewnątrz pracowników, krzycząc: zamknij mor**! Co gorsze, jeden z nich nie miał zamiaru pozostawać dłużnym i...odpowiedział tym samym. Nie obyło się bez innych WULGARYZMÓW.
Do zaistniałych wydarzeń odniósł się także producent telefonów, który "przeprosił za niedogodności" i zaprosił... na kolejną promocję, która odbędzie się już w przyszłym tygodniu. Czego możemy się spodziewać tym razem?