Do tej groteskowej sytuacji doszło wieczorem 9 czerwca. Dyżurny łosickiej policji został powiadomiony o zasłabnięciu rowerzysty w miejscowości Dawidy. Mężczyzna miał spaść z roweru i wylądować w przydrożnym rowie.
– Na miejsce udali się policjanci ruchu drogowego. Zastali tam zgłaszającego, 29-letniego mieszkańca gminy Olszanka i siedzącego w przydrożnym rowie 36-letniego mieszkańca powiatu siedleckiego – przekazała asp. Nina Zaniewicz.
Mężczyzna, który wylądował w rowie, był badany przez medyków z pogotowia ratunkowego. Jak twierdził zgłaszający, jego kolega stracił nagle równowagę i prawdopodobnie zasłabł podczas jazdy.
CZYTAJ TEŻ: Huknął w drzewo i betonowy słup. Pijany kierowca kompletnie rozbił mercedesa
Po wykonaniu badania trzeźwości okazało się, że 36-latek, który wylądował w rowie miał prawie 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu! Jego kompan nie był wcale gorszy, bowiem miał ponad 2,5 promila alkoholu.
– Teraz sprawą zajmą się policjanci prowadzący czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenia, za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości grozi kara grzywny nie mniejsza niż 2500 zł oraz zakaz kierowania rowerem – dodała Zaniewicz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pijany jak bela zajeżdżał innym drogę wielką ciężarówką. Ledwo stał na nogach
Zawodowy taksówkarz był kompletnie pijany
Informowaliśmy również o niegroźnej kolizji, do której doszło 25 maja.
Zdarzenie miało miejsce przy skrzyżowaniu ul. Szczęśliwickiej i Kopińskiej w Warszawie. Mercedes, którym poruszał się zawodowy taksówkarz, najechał na tył pojazdu. Okazało się, że kierujący miał blisko 3 promile alkoholu! Czy on cokolwiek widział prowadząc auto w takim stanie?