"Nie otwierajcie okien, w ziemi mogą być skażone substancje". Pismo z taką informacją dostali sąsiedzi nowo powstającego osiedla na Woli. Przy Obozowej inwestor rozpoczął budowę, jednak teren pod nią okazał się być skażony chemikaliami. Do odkrycia doszło w ubiegłym roku.
- Inwestor zauważył niepokojące zjawisko. Okazało się, że grunt jest skażony - wyjaśnia Ewa Gawor, dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Budowa została natychmiast wstrzymana, by można było sprawdzić, czy zanieczyszczenia nie zagrażają zdrowiu mieszkańców okolicznych bloków.
Mieszkańcy Woli od pewnego czasy skarżyli się na nieprzyjemny zapach. Ten - jak zapewnia Radosław Grzejdak, przedstawiciel dewelopera - powinien niedługo zniknąć. - Jesteśmy już po wyborze podwykonawcy. Grunt zostanie wstępnie odgazowany, aby zmniejszyć ilość zanieczyszczeń w glebie - dodaje Radosław Grzejdak.
Prace związane z wywożeniem skażonej ziemi powinny zakończyć się w maju. Wstępne badania wykazały, że wydobywające się z niej opary nie są szkodliwe. Sytuacja ma być jednak stale monitorowana przez miejskie służby i inspektora ochrony środowiska.