Bez bieżącej wody w kranie mieszkańcy kamienicy przy ul. Strzeleckiej 8 żyją już prawie od trzech tygodni. - Nie można zrobić prania, a o myciu to już nie wspomnę. Codziennie chodzę z butelkami do studni oligoceńskiej, a potem dźwigam je po schodach do mieszkania - opowiada, załamując ręce, emeryt Edward Gmurczyk (64 l.). Wodę pod koniec stycznia zakręciła firma One Development, do której teraz należy budynek.
- Prosiliśmy dewelopera, żeby ją nam podłączył. W ogóle nie odbiera od nas telefonu. A my przecież regularnie płacimy rachunki. Nie mamy żadnych zaległości - opowiada Edward Gmurczyk. Mieszkańcy nie kryją oburzenia, bo to nie pierwszy raz, gdy firma w bezduszny sposób uprzykrza im życie.
Nie przegap: Satyryków nie bawią żarty Wojewódzkiego
- Tuż przed Wigilią odcięto nam prąd. Nie mogliśmy dokończyć świątecznych przygotowań. Deweloper na szczęście w ostatniej chwili się zlitował. Inaczej musielibyśmy spędzić Boże Narodzenie przy świeczkach - wspomina, nie kryjąc emocji, jedna z mieszkanek. Lokatorzy nie mają wątpliwości, że działanie firmy jest celowe.
- Deweloper chce nas po prostu wyrzucić na bruk. Nie jest tajemnicą, że w tym miejscu szykuje inwestycję - dodaje Edward Gmurczyk. Kamienica ma przejść kapitalny remont. Po przebudowie znajdą się w niej luksusowe apartamenty, biura i punkty usługowe. Gotowe są już nawet wizualizacje obiektu. Mieszkańcy są załamani, bo nie wiedzą, czy mają się wyprowadzić z ul. Strzeleckiej. - Nikt z nami nie rozmawia. Czy mamy w końcu wszyscy trafić na bruk? - pytają zdesperowani.
Właściciel firmy One Development Andrzej Amanowicz nie chciał z nami rozmawiać ani o planowanej inwestycji, ani o sytuacji, w jakiej znaleźli się mieszkańcy. Barbara Dżugaj, rzeczniczka Pragi-Północ, przyznaje, że dzielnica nie ma wpływu na poczynania dewelopera.
- Nieruchomość jest w prywatnych rękach. Jedyne, co możemy zrobić w tej sprawie, to zaoferować pomoc mieszkańcom w znalezieniu lokali socjalnych. Wpłynęło już do nas sześć wniosków w tej sprawie. Wszystkie są rozpatrywane - wyjaśnia Barbara Dżugaj.