Namierzenie 31-letniego dilera nie zajęło policjantom zbyt wiele czasu. Do zatrzymania mężczyzny odpowiednio się jednak przygotowali. Wiedzieli, że 31-latek chce ukryć towar i że będzie go najprawdopodobniej przewoził swoim czarnym peugeotem 308 z mieszkania na Pradze-Północ. - Policjanci obserwowali jego auto stojące na parkingu przed blokiem, w którym przebywał. Po niespełna pół godzinie mężczyzna wsiadł do pojazdu i ruszył w kierunku Trasy Toruńskiej. Podróż nie trwała długo, gdyż został zatrzymany do kontroli. Kryminalni wyjaśnili mu powód, a następnie sprawdzili auto. Narkotyków nie było, ale w schowku znajdował się rewolwer hukowy do złudzenia przypominający prawdziwą broń oraz czarną pałkę teleskopową – relacjonuje asp. szt. Robert Koniuszy.
KORONAWIRUS. Policja i urzędy na telefon! Załatwisz sprawę bez wychodzenia z domu
Policjanci pojechali z 31-latkiem do jego mieszkania. Tam okazało się, że trafili w dziesiątkę. W łazience funkcjonariusze znaleźli plastikową beczkę, a w niej kilka worków z nielegalnym suszem o wadze około 1,2 kilograma. Z kolei w jednym z pokoi kryminalni odkryli walizkę podróżną, a w niej kolejne worki foliowe wypełnione białą sproszkowaną substancją oraz tabletki. Badania narkotesterem potwierdziły, że to amfetamina i mefedron. W sumie policjanci znaleźli i zabezpieczyli około 7 kg substancji psychoaktywnych o czarnorynkowej cenie ok. 370 tys. zł. Na wniosek policjantów i prokuratora ich właściciel został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.