Nowy oddział neonatologiczny pozwala na leczenie najmniejszych pacjentów, m.in. dzieci, które urodziły się przed terminem albo z wrodzonymi wadami serca czy układu oddechowego.
- Do tej pory nie mogliśmy się w szpitalu rozwinąć i wybudować tego oddziału - mówi dr Jan Witwicki, ordynator. - Na szczęście to się zmieniło i oprócz fachowej kadry jest też najnowocześniejszy sprzęt.
Na miejscu oprócz najwyższej klasy inkubatorów, które zapewniają bezpieczeństwo noworodków, są również pompy infuzyjne i szereg urządzeń wspomagających oddychanie. Na kardiomonitorach lekarze mogą podglądać czynności serca i ciśnienie krwi. Na korytarzu natomiast znajdują się mobilne usg i rentgen, żeby do najtrudniejszych przypadków nie trzeba było przewozić pacjentów do specjalnej sali.
Pacjentki, które zdecydowały się na poród w Szpitalu Bielańskim, mogą czuć się bezpieczniej. - Nie martwię się, że mojemu Jeremiemu coś grozi - mówi Julita Piwowarczuk (35 l.), która dwa tygodnie temu urodziła synka. Maluch przebywa w inkubatorze, ale jest z niego wyjmowany, aby mama wzięła go na ręce i mogła pogłaskać. - Dobra kadra powinna mieć do dyspozycji wszystkie narzędzia, aby mamy mogły móc spać spokojnie - mówi pani Julita.