Na jednym z lokalnych skrzyżowań w Majdanie doszło do sceny rodem z najlepszych filmów akcji. Dwóch mężczyzn tuż przed godziną 15 w piątek (7 marca) rozpoczęło brutalny pojedynek.
Kopnięcia i ciosy pięściami – to obraz, który trudno zapomnieć. W miarę jak sytuacja eskalowała, atmosfera na miejscu stawała się coraz bardziej napięta, a ludzie z niedowierzaniem obserwowali rozwój wydarzeń.
− Serio? Co trzeba mieć we łbie żeby wychodzić z auta i się lać na środku ulicy − komentuje jeden z internautów.
− Odebrać prawo jazdy i auto, bo nie wiadomo co w przyszłości takiemu odbije na drodze − pisze kolejna osoba.
− Panowie do bezwzględnego ukarania. Gdzie są służby. Powinni być niezwłocznie zatrzymani i ukarani − tłumaczy kolejny internauta.
Zdarzenie trwało kilka minut. Po zakończonej bójce kierowcy wrócili do swoich aut. Jeden z nich, który wsiadł do pomarańczowej hondy, na samym końcu próbował jeszcze potrącisz pieszego.
Czy była to odwetowa zemsta, nagły wybuch frustracji, czy też coś więcej kryje się za tym dramatem? Zapytaliśmy o tę sytuację policję z Węgrowa. Jak przekazała nam w piątek (14 marca) asp. Monika Księżopolska policja wszczęła postępowanie z urzędu. Dotyczy ono zakłócenia spokoju, tamowania lub utrudniania ruchu oraz naruszenia przepisów i obowiązków w ruchu lądowym.
– Uczestnicy, jak i również świadkowie są ustaleni, zostaną w najbliższym czasie przesłuchani – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".