Tramwaj GT6, który przyjechał do Warszawy, został wyprodukowany w 1963 roku. Jest zachowany w oryginalnym stanie, z autentycznym wyposażeniem i malowaniem z Niemiec − w kolorze beżowym z zielonymi pasami, z herbami Krakowa i Norymbergi.
Malowanie to jest typowe dla niemieckich miast, ale nietypowe dla Krakowa, który od przełomu XIX i XX wieku maluje swoje tramwaje na niebiesko. Tramwaj wyróżniają również drewniane siedzenia ze sklejki. Warszawscy motorniczowie przechodzą teraz szkolenia, a wagon latem będzie kursował na zabytkowej linii.
Do Krakowa pojechał natomiast warszawski tramwaj serii 13N o numerze 503, znany jako "parówka". Jest to pierwszy warszawski tramwaj, któremu przywrócono wygląd z początku eksploatacji. Tramwaje typu 13N były produkowane od przełomu lat 50. i 60. niemal wyłącznie dla Warszawy, stając się charakterystycznym elementem stolicy. Tylko kilka sztuk trafiło do Katowic. Tramwaj 13N, z jego charakterystycznym dźwiękiem głośnych przekładni, można było zobaczyć w filmach i serialach, takich jak "Zmiennicy", "Czterdziestolatek" i "07 zgłoś się". Widok "parówki" na krakowskich torach będzie na pewno bardzo nietypowy.
W ubiegłym roku do Warszawy przyjechał inny, znacznie mniejszy i starszy tramwaj – niebieski wagon SN4 z 1910 roku, początkowo używany w niemieckim Eberswalde. Podczas II wojny światowej trafił do Krakowa, gdzie po latach pełnienia funkcji altanki, został pieczołowicie wyremontowany. W zamian za SN4, Kraków otrzymał od Warszawy tramwaj typu N z 1949 roku, który brał udział w otwarciu trasy W-Z i służył także w Szczecinie.
Tegoroczna wymiana tramwajów między Warszawą a Krakowem jest kontynuacją zeszłorocznej współpracy i tym razem obejmuje bardziej pojemne wozy. Oba miasta czerpią z tego korzyści, wprowadzając do swoich flot unikalne i historyczne pojazdy, które wzbogacają lokalną kulturę i historię transportu miejskiego.