- Półtora tygodnia temu premier Morawiecki, z powodu braku przedstawienia przez władze miasta pomysłów na rozwiązanie problemu zrzutu ścieków bezpośrednio do Wisły, podjął decyzję, by wybudować alternatywny rurociąg, którym nieczystości będą pompowane z lewego brzegu Wisły do oczyszczalni "Czajka". Po dziesięciu dniach bardzo ciężkiej pracy ten rurociąg ruszył – powiedział szef KPRM, Michał Dworczyk.
W poniedziałek od godz. 4 rano rozpoczęło się tłoczenie nieczystości rurociągiem. 10 dużych pomp zainstalowanych przy czerpni pompują ścieki siecią mniejszych rur do rurociągu ułożonego na moście pontonowym.
- Instalacja ma 60 procent wydajności. Będziemy ją zwiększać, tak żeby w tym tygodniu osiągnąć 100 procent. Wtedy ścieki przestaną całkowicie wpływać do Wisły – stwierdził Dworczyk. - Do momentu uruchomienia rurociągu awaryjnego w rzece znalazły się 2 miliony metrów sześciennych ścieków - dodał.
- Projekt nie był realizowany na zasadzie "zaprojektuj i buduj", ale "projektuj i buduj", czyli te dwie czynności były równolegle wykonywane – podkreślił szef KPRM. I wyliczył, ze przy budowie rurociągu pracowało ponad 500 osób, wykorzystano 172 pontony i 2200 metrów rur ściągniętych z budów na terenie całego kraju.
Polecany artykuł:
Wg założeń instalacja ma działać dwa miesiące. W tym czasie stołeczny ratusza musi się uporać z naprawą kolektora lub przynajmniej znaleźć alternatywne rozwiązanie na transport ścieków do oczyszczalni. Na razie nad Wisłą trwają też ostatnie prace porządkowe. Teren wokół rurociągu jest równany. Wzdłuż rur staną latarnie ledowe. Instalacji będzie pilnować wynajęta do tego ochrona, a nie jak do tej pory służby państwowe.