Dobry ratownik, to żywy ratownik: Ratując innych, pamiętaj o swoim bezpieczeństwie!

Sezon letni rozpoczął się na dobre i coraz więcej ludzi wybiera się nad wodę. Rośnie liczba utonięć - także dlatego, że ci, którzy rzucili się na pomoc nie znali podstawowych zasad ratowania. Co więc trzeba zrobić, jak się zachować, aby uniknąć tragedii, skutecznie udzielić pomocy?

Przede wszystkim zachowajmy rozsądek - mówi podkomisarz Kinga Czerwińska z komisariatu rzecznego policji w Warszawie. - Bądźmy uważni i obserwujmy, co się wokół dzieje. To nieprawda, że ludzie, którzy się topią, krzyczą: oni toną cicho, prawie w milczeniu - tłumaczy.

Co robić jeśli dostrzeżemy, że ktoś się topi?

1. Na kąpielisku strzeżonym natychmiast zawiadamiamy ratownika. On ma niezbędny sprzęt i kwalifikacje by podjąć akcję ratunkową.

2. Jeśli nie ma ratownika albo jesteśmy na kąpielisku niestrzeżonym, również wzywamy pomoc, bo jeżeli my zdecydujemy się ruszyć na pomoc, to kto pomoże nam?

3. Cały czas obserwujemy tonącego, abyśmy w razie potrzeby mogli wskazać miejsce, gdzie on się znajduje albo gdzie zanurzył się w wodzie.

4. Jeżeli decydujemy się sami udzielić pomocy, ważne, by unikać bezpośredniego kontaktu z osobą tonącą. NIGDY, w żadnym wypadku, nie podajemy jej ręki. Osoba, która walczy o życie, może wciągnąć nas do wody i my również możemy utonąć. A wyrwanie się z uścisku topiącego się człowieka jest bardzo trudne.

5. Ratując podajemy tonącemu coś, czego może się chwycić, co pomoże mu utrzymać się na wodzie: koło ratunkowe, materac, piłkę dmuchaną. Może to być także wiosło od kajaka lub łodzi a nawet ręcznik, które trzymamy za drugi koniec.

Wciąż najczęstszymi przyczynami utonięć są alkohol i brawura. Według policyjnych statystyk w 2018 r. w całej Polsce utonęło 545 osób. W 126 przypadkach powodem był właśnie alkohol.​