W piątek mężczyzna bawił się w klubie Bazar przy ul. Jagiellońskiej 13 w Warszawie. O godz. 22.56 wyszedł z lokalu i miał udać się do domu. Ale ślad po nim zaginął.
Sygnał GPS zniknął na ul. Zamojskiego, a kilka minut później o 23.10 przemieszczał się jeszcze w kierunku ul. Targowej. Zaniepokojona żona doktoranta SGGW powiadomiła policję i zamieściła post na Facebooku. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i rozpoczęli poszukiwania. W sobotę znaleźli ciało mężczyzny.