Strażników Miejskich zawiadomił zaniepokojony przechodzień. Z jego relacji wynikało, że w samym sercu Żoliborza leży sterta prywatnych dokumentów, zawierających dane wrażliwe. Najbardziej szokującym odkryciem, był leżącym na samym wierzchu stosu papierów akt zgonu. Przybyły na miejscu patrol rzeczywiście znalazł stos wyrzuconych na trawnik archiwów, leżała tuż przy jezdni ul. Mickiewicza, zaraz za Pl. Wilsona. Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji, który zabezpieczył znalezisko. Obok sterty stał porzucony wózek na kółkach. - Nie wiemy dlaczego dokumenty się tam znalazły. Policjanci z wydziału kryminalnego prowadzą w tej sprawie dochodzenie - powiedziała podinsp. Elwira Kozłowska z żoliborskiej policji.
Żoliborska policja podkreśla, że to bardzo nietypowe zdarzenie. - Nie przypominam sobie, aby podobna sytuacja miała miejsce w przeszłości. Prawdopodobnie mamy do czynienia z celowym wyrzuceniem tych dokumentów w tym miejscu. Jest ich zbyt dużo, żeby mówić o tym, że ktoś je zgubił - powiedziała podinsp. Elwira Kozłowska.