Warszawa. Czarne chmury nad Domem Literatury
Przyszłość ważnego dla polskiej kultury miejsca stała się niepewna. W poniedziałek (17 października) Gazeta Stołeczna poinformowała, że literaci będą musieli wynieść się z Zabytkowej kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu 87/89. od 70 lat było to miejsce spotkań pisarzy. Za komuny było ostoją wolności i swobodnej wymiany poglądów.
We wrześniu dzielnica odmówiła przedłużenia umowy dzierżawy budynku. - Wygasa termin dzierżawy z końcem tego roku i nie przedłużyliśmy umowy, ponieważ musimy sprawdzić, jaki jest stan budynku, a ponadto chcemy, jako miasto zintensyfikować wykorzystanie tego obszaru, jako obszaru kultury - tłumaczył cytowany przez Polskie Radio 24 burmistrz dzielnicy Śródmieście Aleksander Ferens. Po nagłośnieniu sprawy literatów wziął w obronę minister kultury. - Nie możemy oddać Domu Literatury w Warszawie komercji i barbarzyńcom. To miejsce w czasach PRL-u było enklawą wolności, miejscem spotkań literackich – grzmiał minister Gliński.
Nagłośnienie sprawy przyniosło skutek, bo już w czwartek władze dzielnicy przekazały dobre wieści. - Dom Literatury zostaje! Ta ważna deklaracja przyjęta została podczas dzisiejszego spotkania władz dzielnicy i miasta z wybitnymi przedstawicielami środowiska literatów – napisali w komunikacie urzędnicy. Teraz w ciągu dwóch tygodni powstanie zespół, który będzie dyskutował nad dalszym kształtem instytucji.