Makabra w Domanicach. Dwie osoby ranne, drzewo skończyło jazdę w rowie
Po południu we wtorek (1 listopada) na prostej drodze leśnej między Czachami i Domanicami doszło do poważnego wypadku. Kierujący samochodem osobowym marki volvo jadąc na pobliski cmentarz w Domanicach, z niewiadomych przyczyn zjechał na pobocze, wypadł z drogi, po czym przodem auta uderzył w drzewo.
Przód auta został zmasakrowany. Autem poruszały się trzy osoby.
– Strażacy, którzy pojawili się na miejscu, uwolnili poszkodowanych i przekazali służbom medycznym. Na skutek zderzenia dwie osoby odniosły poważne obrażenia ciała. Karetki pogotowia przetransportowali je do Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach – przekazał reporter, który pojawił się na miejscu zdarzenia.
Wypadek w powiecie siedleckim. Powodem nadmierna prędkość?
Z informacji, które przekazał w rozmowie z „Super Expressem” mł. bryg. Paweł Kulicki z siedleckiej straży pożarnej, wynika, że najprawdopodobniej kierujący samochodem osobowym nie zachował odpowiedniej prędkości na drodze.
– Na miejscu zastaliśmy samochód w rowie, który otarł się o drzewo. Nie stwierdzono wycieków płynów – przekazał krótko strażak.