Ne peronach panował taki ścisk, że w pewnym momencie było trudno przemieścić się w jakąkolwiek stronę. W pewnym momencie poszczególne osoby z tłumu zaczęły się przepychać lub szturchać nawzajem, żeby tylko wydobyć się na zewnątrz.
Na peronach Dworca Centralnego pojawił się tłumaczy zwolenników i przeciwników Donalda Tuska. Szef Rady Europejskiej przyjechał do Warszawy przed godziną 11. W południe rozpoczęło się jego przesłuchanie jako świadka w Prokuraturze Okręgowej w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.
Tłumy mieszkańców Warszawy towarzyszyło byłemu premierowy w drodze z dworca do siedziby jednego z wydziału prokuratury przy ulicy Nowowiejskiej.