Nie było żadnych powodów do użycia środków przymusu bezpośredniego przez policjantów - nie miała wątpliwości sędzia Hanna Jaworska. Uznała też, że Skarb Państwa musi zapłacić Piotrowi D. 70 tys. zł odszkodowania. Do tego kolejne 7 tys. musi wypłacić komenda w Białymstoku, skąd pochodzili policyjni antyterroryści i zwrócić 4 tys. zł kosztów postępowania.
Piotr D. walczył przed sądem o sprawiedliwość po tym, jak w 2008 roku do jego mieszkania na ul. Wrzeciono wdarła się grupa antyterrorystyczna. Policjanci kopnęli mężczyznę w plecy tak mocno, że uszkodzili mu kręgosłup. Dopiero po wszystkim okazało się, że mundurowi... pomylili mieszkania.
Nie usłyszałem od funkcjonariuszy żadnych przeprosin. Od tamtej pory boję się policji - wyznał Piotr D. po ogłoszeniu wyroku.