Warszawa. Ktoś niszczy samochód pani Agnieszki
Pani Agnieszka mieszka na Sadybie. Gdy wstała rano w piątek, 11 sierpnia, doznała szoku. - Cały samochód był pokryty farbą. Nie nadawał się do użytku – mówi w rozmowie z "Super Expressem" ofiara wandala. Taka sama sytuacja zdarzyła się dokładnie rok wcześniej. Do pracy musiała więc jechać rowerem.
Jak twierdzi, to nie przypadek, że akurat jej samochód został tak potraktowany. - Podejrzewam, że to sprawka mojego byłego partnera. Oczywiście nie zrobił tego własnymi rękami, ktoś mu w tym pomógł – twierdzi. Osoba, która siętego dopuściła włożyła wiele trudu. Cała karoseria i wszystkie szyby zostały zamalowane jasną farbą w spreju. Na szczęście auto udało się wyczyścić i znów nadaje się do jazdy.
Sprawa została zgłoszona na policję. - Złożyłam zawiadomienie. W zeszłym roku śledztwo zostało umorzone z uwagi na niewykrycie sprawców. Teraz liczę na to, że w ujęciu winnego pomoże monitoring z pobliskiego budynku – mówi pani Agnieszka. Zapytaliśmy o to mokotowską policję. - Udzielimy jej w terminie - odpowiedziała krótko podkom. Ewa Kołdys. Czekamy na odpowiedź.