Do tego przerażającego zdarzenia doszło w poniedziałek. Mężczyzna przyszedł pod dom swojej ukochanej, oblał się benzyną i podpalił. Ogień w momencie ogarnął jego ubranie. 22-latek płonął jak żywa pochodnia. Na miejscu natychmiast pojawiło się pogotowie ratunkowe i policja. Wezwano też śmigłowiec LPR. - Poszkodowany z ogromnymi poparzeniami został przetransportowany śmigłowcem do szpitala – informuje asp. sztab. Marek Kapusta z komendy w Garwolinie. Jak dowiedzieli się reporterzy Super Expressu 22-latek zrobił to, bo rzuciła go ukochana. Na razie nie wiadomo, jakie miał zamiary. - Policjanci w trakcie czynności w jego plecaku ujawnili środki odurzające i koktajle Mołotowa- informuje Kapusta. Desperat doznał poparzeń II i II stopnia. Śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
PRZECZYTAJ TEŻ O KORONAWIRUS zaatakował w warszawskim wieżowcu!