Pani Józefa (84l.)z Otwocka w środę przed południem krzątała się po mieszkaniu. W pewnym momencie zasłabła, upadła na podłogę i doznała urazu obojczyka. Nie miała siły się ruszyć ani wezwać pomocy. Przeleżała tak cały jeden dzień. Następnego dnia zaniepokojeni sąsiedzi postanowili sprawdzić co się z nią dzieje. - Pukałem do drzwi, ale pani Józefa nie dawała znaku życia. Wyszedłem przed blok i zauważyłem, że ma otwarte okno. Wołałem ją, ale nie odpowiadała. Postanowiłem działać! Wspiąłem się na parapet i zobaczyłem, że leży na podłodze. Natychmiast wezwałem służby- informuje pan Robert (52l.), sąsiad kobiety. Po kilku minutach na miejscu pojawiły się straż pożarna, pogotowie i policja. Strażacy wyważyli drzwi i weszli do mieszkania. Na podłodze w przedpokoju zauważyli 84-latkę. Ratownicy medyczni natychmiast zajęli się kobietą i przetransportowali ją do szpitala. Okazało się, że ma pęknięty obojczyk. Emerytce założono gips, odwieziono ją do domu i... zostawiono samą sobie. - Leże na tym łóżku cały dzień. Nie mogę się ruszyć. Nie jadłam i nie piłam. Nie ma mi nawet kto wody podać- mówi ze łzami w oczach pani Józefa. Ma syna, ale jak twierdzą sąsiedzi rzadko u niej bywa i nie interesuje się jej losem.
- Nie odwiedza jej. Pani Józefa jest sama i pomagamy jej, jak tylko możemy – mówią sąsiedzi. Losem kobiety nie interesuje się też opieka społeczna. - Nie interesują się losem tej kobiety. Ona po prostu została pozostawiona sama sobie – dodają mieszkańcy. - Sprawdzimy sytuację tej kobiety - poinformował Janusz Stroiński, dyrektor OPS-u w Otwocku.