Nieoczekiwany koniec wakacji na lotnisku
O szokującym incydencie na lotnisku w Tiranie, stolicy Albanii, jako pierwszy poinformował portal TVN Warszawa, zaalarmowany przez jednego z pasażerów. Jak się okazało, aż 44 osoby nie weszły na pokład samolotu lecącego do Warszawy, chociaż miały one wykupione bilety na ten konkretny lot.
Zobacz też: Warszawa, Śródmieście. Policjanci, którzy wulgarnie zwyzywali Ukraińca, nie zostali zawieszeni
Sytuację w rozmowie z portalem wyjaśnił Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT. - Z powodu usterki większego samolotu 44 pasażerów nie weszło na pokład samolotu lecącego wczoraj (30 sierpnia – red.) z Tirany do Warszawy. Pasażerowie lotu o numerze LO600 mieli lecieć Boeingiem 737, a polecieli mniejszym Embraerem, dlatego część nie weszła na jego pokład - przekazał reporterom TVN Warszawa rzecznik PLL LOT.
Co z pasażerami?
Co stało się z pasażerami, którzy nie zmieścili się do samolotu? Czy musieli koczować na lotnisku w oczekiwaniu na kolejny lot? - Te 44 osoby są teraz przebukowywane na inne loty, polecą albo dzisiejszym (31 sierpnia -red.) naszym lotem z Tirany albo innymi przewoźnikami - dodał Krzysztof Moczulski.
Nie przegap: Dobczyn. Zuzia i Kinga powiesiły się na wierzbie. Miały zaledwie 13 lat. Wiemy, co ustaliła prokuratura [NOWE FAKTY]
Jeszcze więcej światła na tę sytuację rzucił internauta, który zgłosił się do redakcji TVN Warszawa. - Obsługa lotniska w Tiranie zorganizowała nam hotel. Niektóre osoby otrzymały telefon z PLL LOT z ofertą przelotu przez inne kraje. Mi i mojej partnerce udało się dostać na lot Lufthansą przez Frankfurt na 1 września. Inni dostali na środę, część na piątek lub późniejszy termin przez Niemcy lub Austrię - przekazał.