Wypadek wydarzył się 14 maja, kilka minut po godzinie 16, w Gielniowie w woj. mazowieckim. 12-latek wyjeżdżał na swojej hulajnodze elektrycznej z utwardzonej gruntowej drogi na drogę powiatową.
– Na skutek niezachowania należytej ostrożności podczas manewru włączania się do ruchu, chłopiec wjechał pod nadjeżdżający z jego lewej strony ciężarowy ford transit – przekazała w rozmowie z PAP rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Przysusze, asp. Aneta Wilk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Makabryczne odkrycie! Ciało mężczyzny w krzakach przy Porcie Praskim
Dziecko w stanie ciężkim zostało przetransportowane przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Jak przekazała policja, kierująca fordem 46-latka była trzeźwa.
Nastolatek zmarł w szpitalu
Niestety dzień po wypadku, 15 maja w okolicach godziny 14, otrzymaliśmy tragiczne wiadomości. – Nie żyje 12-letni chłopiec, który wyjechał hulajnogą elektryczną pod samochód ciężarowy. Dziecko zmarło w szpitalu – przekazała policjantka.
Śmiertelny weekend na Mazowszu
W sobotę na terenie województwa mazowieckiego doszło do kilku śmiertelnych zdarzeń. Informowaliśmy między innymi o mężczyźnie, który wypadł z drugiego piętra na warszawskim Targówku. Tego dnia doszło również do trzech śmiertelnych potrąceń przez pociąg i gigantycznego pożaru drewnianego budynku mieszkalnego, w którym zginęła starsza emerytka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zginął w męczarniach na płocie. Łoś zawisł na ogrodzeniu w Piasecznie