Głowaczów. Gigantyczny pożar drewnianego domu jednorodzinnego
– Z całą pewnością nie ma go jednak w miejscu pożaru. Policja próbuje ustalić, gdzie teraz przebywa – taką informację przekazywał w dzień pożaru (10 listopada 2022 roku) bryg. Paweł Kowalski. Strażak mówił o właścicielu nieruchomości, który zamieszkiwał ją samotnie. Jak się okazało… był w błędzie.
Na początku marca rodzina 57-latka zgłosiła jego zaginięcie. Policjanci stwierdzili, że kolejny raz sprawdzą pogorzelisko. – 8 marca bieżącego roku doszło do ujawnienia zwłok. Sekcja zwłok potwierdziła, że to 57-letni mieszkaniec Głowaczowa. W sprawie samego pożaru nie było postępowania – przekazała nam prok. Agnieszka Borkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Aktualne postępowanie prowadzone jest w kierunku ustalenia okoliczności akcji gaśniczej oraz tego, jak mogło dojść do nieujawnienia zwłok mężczyzny.
Pożar w Głowaczowie. Z ogniem walczyło 11 zastępów straży pożarnej
Z pożarem, który wybuchł w domu 10 listopada pracowało 11 zastępów straży pożarnej. Droga krajowa przez kilka godzin była zablokowana.