ZOBACZ KONIECZNIE NASZĄ GALERIĘ
Przed godz. 7 na teren firmy w Piasecznie przyjechał kierowca. Chciał wjechać samochodem do środka. Mimo sygnałów dźwiękowych, nikt nie otworzył mu szlabanu. Zaniepokojony wyszedł z auta i poszedł sprawdzić do budki co się dzieje z ochroniarzem. Kiedy otworzył drzwi z wnętrza buchnęły kłęby dymu. Na fotelu zauważył ciało ochroniarza. Mężczyzna siedział nieruchomo i nie dawał żadnych oznak życia. Kierowca natychmiast na miejsce wezwał służby. - Po godz. 7 otrzymaliśmy zgłoszenie, że na terenie jednej z firm znaleziono zwłoki mężczyzny. Policjanci udali się na miejsce. Przesłuchali kierowcę, który znalazł ciało. Do akcji została wezwana też straż pożarna i pogotowie ratunkowe- informuje Jarosław Sawicki z komendy w Piasecznie. - Na teren jeden z firm zostały zadysponowane dwa zastępy straży pożarnej. Kiedy strażacy dotarli na miejsce zastali zadymione pomieszczenie, a w nim ciało mężczyzny – informuje mł. Bryg. Łukasz Darmofalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon 55-letniego mieszkańca Piaseczna. Sprawą zajmuje się prokuratura w Piasecznie. Został powołany biegły z zakresu pożarnictwa. Ze wstępnych ustaleń najprawdopodobniej, przypuszczalną przyczyną śmierci pracownika ochrony była awaria instalacji grzewczej, która spowodowała silne zadymienie niewielkiego pomieszczenia. Ostatecznie jednak przyczynę tragedii wykaże sekcja zwłok. Trwa postępowanie w tej sprawie.
KUP KONIECZNIE NAJLEPSZĄ GAZETĘ W KRAJU I ZOBACZ O CZYM INFORMUJEMY