Przy ul. Sanguszki trwa akcja strażaków. - Około 10:30 otrzymaliśmy zgłoszenie od policji, że do kanału burzowego mógł wpaść mężczyzna - przekazał Michał Skrzypa z warszawskiej straży pożarnej. Człowiek mógł spaść kilka metrów w dół. Na miejscu trwa akcja poszukiwawcza, w której bierze udział grupa wysokościowa. Do kanału schodzą strażacy na linach, którzy ustalą czy znajduje się tam poszkodowany. - Strażacy są wyposażeni w sprzęt chroniący ich drogi oddechowe - dodaje Skrzypa. Na miejscu czeka też ekipa pogotowia ratunkowego.
AKTUALIZACJA
Strażacy zakończyli swoje działania po kilku godzinach bezskutecznych poszukiwań. Jak poinformowała policja zgłoszenie o zaginięciu kolegi wpłynęło od obywatela Ukrainy, który niemal całą noc leżał przy studzience. Gdy na miejscu pojawiła się policja ten stwierdził, że do środka wpadł jego kolega. - Przeanalizowaliśmy nagrania z miejskiego monitoringu. Na żadnym z nich nie widać, żeby ktokolwiek wchodził do studzienki - przyznał podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Obywatel Ukrainy oddalił się z miejsca działań strażaków.