Zaginęła 89-letnia mieszkanka Karczewa
W piątek wieczorem, 14 października, policjanci z Komisariatu Policji w Karczewie otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 89-letniej mieszkanki Karczewa. Pani Irena około godz. 13 wyszła z domu i do godzin wieczornych nie wróciła. Nie nawiązała też kontaktu z rodziną. - Stan zdrowia zaginionej powodował jeszcze większe obawy i niepokój bliskich. Wówczas funkcjonariusze natychmiast podjęli czynności poszukiwawcze, m.in. penetrując okolicę, sprawdzając szpitale i inne miejsca - poinformowała mł. asp. Paulina Harabin z otwockiej policji.
Na poszukiwania seniorki wyruszyło kilkudziesięciu policjantów, w tym przewodnik z psem tropiącym oraz strażacy. Funkcjonariusze sprawdzali tereny leśne, łąki i pola, aby jak najszybciej odszukać zaginioną 89-latkę. - Po wnikliwej analizie i pozyskaniu kolejnych informacji zawężono obszar poszukiwań, jednak był on bardzo trudno dostępny. Gęste zarośla, bagnisty oraz podmokły teren, a w dodatku wysoka trzcina znacznie utrudniały sprawne przeprowadzenie akcji – przekazał mł. asp. Harabin.
Wszystkie służby postawione na równe nogi
Do wsparcia działań poszukiwawczych zaangażowano również funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Warszawie, Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie oraz strażaków i ratowników wodnych. W akcję włączyli się również członkowie organizacji społecznej SRS Służby Ratownictwa Specjalistycznego. Podczas poszukiwań wykorzystano również policyjnego drona oraz śmigłowiec.
Pani Irena odnaleziona!
Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza zakończyła się sukcesem. W sobotnie popołudnie, 15 października, starsza kobieta została odnaleziona przez załogę policyjnego śmigłowca. Naczelnik Wydziału Prewencji otwockiej jednostki podkomisarz Paweł Smoliński, który leciał helikopterem, zauważył 89-latkę w gęstych zaroślach przy brzegu Wisły.
"Choć teren nadwiślański był ciężki, po wskazaniu miejsca przez załogę policyjnego helikoptera, nasz zespół ratowników dotarł do zaginionej osoby zarówno z lądu, jak i wody. Udzieliliśmy osobie poszkodowanej pierwszej pomocy, a po zabezpieczeniu, przetransportowaliśmy naszą łodzią motorową na przeprawę promową w Karczewie, gdzie czekał na nią zespół państwowego ratownictwa medycznego" – przekazali członkowie SRS Służby Ratownictwa Specjalistycznego.
Pani Irena, chociaż spędziła zimną noc nad brzegiem Wisły, w chwili odnalezienia była przytomna. Miała jednak trudności z przemieszczaniem. Jak udało nam się ustalić, kobieta przyznała, że zabłądziła nad rzeką. Zawstydzona całą sytuacją przepraszała ratowników za kłopot, jaki sprawiła i dziękowała za okazaną pomoc.