Akcja ratunkowa na Bulwarach Wiślanych
Dramatyczna walka o ludzkie życie toczyła się w nocy na Bulwarach Wiślanych. Na schodkach na wysokości ulicy Wioślarskiej leżał krztuszący się dwudziestolatek. Młody mężczyzna nie mógł złapać oddechu.
Zobacz też: Przełomowa decyzja władz UW. Uniwersytet Warszawski będzie kształcił lekarzy
Na miejscu był już patrol policji. Sytuację zauważyli też strażnicy miejscy, którzy byli również kwalifikowanymi ratownikami medycznymi. Natychmiast ruszyli na pomoc słabnącemu z każdą chwilą mężczyźnie.
Dramatyczna walka o życie 20-latka
Strażnicy miejscy udrożnili młodemu człowiekowi drogi oddechowe i ułożyli go w pozycji bocznej bezpiecznej. Sprawdzili mu także saturację krwi. Ta była niepokojąco niska, przy jednocześnie bardzo wysokim tętnie. Na miejsce wezwano pogotowie.
Nie przegap: Totalny upał rozleje się w Warszawie. Nawet 37 stopni w cieniu. Prognozy szokują i niepokoją
W oczekiwaniu na karetkę, stan 20-latka robił się coraz poważniejszy. - Widząc, że mężczyzna sinieje i dławi się, strażnicy użyli worka samorozprężalnego, dzięki czemu dwudziestolatek mógł oddychać w miarę swobodnie - tętno spadło, a saturacja wyraźnie się poprawiła - przekazała Straż Miejska.
Stabilnego już mężczyznę funkcjonariusze przekazali załodze pogotowia.