W piątek rano opiekunowie podopiecznej zoo, słonicy Erny, przeżyli chwile grozy. Zwierzę nie mogło się podnieść po nocnej drzemce! Choć słonie mają w zwyczaju spać głównie na stojąco, to Erna z racji wieku zdrzemnęła się w pozycji leżącej. Gdy 35-letnia słonica otworzyła oczy, okazało się, że stawy i mięśnie nie pozwalają jej stanąć na czterech łapach. Przerażone zwierzę, potrzebowało pomocy. Jej opiekunowie nie zastanawiali się ani chwili. Wezwali na pomoc straż pożarną.
Psiaki ze schroniska przyjadą do Fortu Bema.
Do postawienia na nogi 4,5-tonowej Erny strażacy zastosowali specjalne poduszki pneumatyczne używane m.in. do podnoszenia samochodów. Przy pomocy sprzętu oraz wspólnych sił ludzkich mięśni opiekunowie i strażacy pomogli wstać wiekowej słonicy. Erna jak tylko poczuła, że jej pozycja się pionizuje wstała sama. Opiekunowie odetchnęli z ulgą i nagrodzili ją sokiem malinowym, który uwielbia. - Do tej pory Erna, mimo wieku i jego zdrowotnych konsekwencji, nie miała kłopotów z podnoszeniem się po nocnej drzemce. Chociaż nie była okazem zdrowia i przejściowe kłopoty zdrowotne pojawiały się od początku jej pobytu w Warszawie, to raczej wszystko było w porządku. Obecnie, wraz z oznakami starości, coraz częściej wymaga opieki i interwencji lekarskich. Przechodzi też regularnie badania, które wykazały postępującą zaćmę, problemy z krążeniem, stawami i podeszwami nóg, a także przejściowe zaburzenia koordynacji ruchowej. Erna jest pod stała opieką opiekunów i lekarzy weterynarii z Warszawskiego ZOO. Trzeba przyznać, że dzielnie znosi badania i zabiegi – jakby rozumiała, że to ważne dla jej zdrowia, ale nie ma się co dziwić – słonie to bardzo mądre i inteligentne zwierzęta. – mówi Anna Karczewska z biura prasowego zoo.
Policyjne psy umierały w męczarniach. Jest dochodzenie!
Erna, 35 letnia samica słonia afrykańskiego, do Warszawskiego ZOO przyjechała 17 kwietnia 2009 r. z Holandii, z ogrodu zoologicznego w Hilvarenbeek. Jest nie tylko najstarszą, ale i największą z samic warszawskiego zoo, dlatego to ona rządzi w stadzie słoni. Jest jednak przywódczynią spokojną i zdystansowaną do otaczającego ją świata. Zawsze bacznie obserwuje otoczenie i reaguje w razie potrzeby. Bardzo przestrzega higieny, chociaż nad kąpiele wodne przedkłada błotne – może dlatego, że nie znosi owadów, które latem potrafią dać się we znaki nie tylko ludziom. Zimą można ją czasem zobaczyć na wybiegu w zielonej derce. Chociaż słoń, ze względu na swoją masę ciała, potrzebuje dużo czasu żeby się wychłodzić, to z uwagi na wiek, Erna dostała derkę, która zapewnia komfort termiczny i spowalnia wychładzanie organizmu.