"ZAMIENIŁ NASZE ŻYCIE W PIEKŁO"

Dramatyczna interwencja na Targówku. 51-letni Robert groził młodej parze bronią. Agresor usłyszał zarzuty

2024-10-17 12:26

Po rocznym piekle, jakie przeżywała 22-letnia Weronika, obywatelka Ukrainy, wraz z partnerem, nadszedł czas na konfrontację. Sąsiad z parteru – 51-letni Robert, którego agresja eskalowała do granic możliwości – został zatrzymany w wyniku obławy policyjnej, która miała miejsce na warszawskim Targówku. Policja ujawniła, że mężczyzna przetrzymywał w mieszkaniu nielegalną broń, setki sztuk amunicji, noże, gaz pieprzowy i inne niebezpieczne przedmioty.

Przez ostatni rok Weronika, 22-letnia obywatelka Ukrainy, próbowała prowadzić normalne życie w warszawskim bloku na ulicy Bolivara. Niestety, jej sąsiad z parteru, Robert (51 l.), nieustannie uprzykrzał jej życie, co w końcu zmusiło dziewczynę do wezwania policji.

Wszystko zaczęło się niewinnie – od zarzutów o rzekome zalewanie jego mieszkania. Weronika twierdzi, że sąsiad próbował ją zastraszyć, a sprawa szybko przybrała na sile. − Na początku zaczął do mnie przychodzić i mówić, że zalewam mu mieszkanie. To nie było prawdą − relacjonuje Weronika. Próby wyjaśnienia sprawy nie przyniosły skutku. Kilka kolejnych interwencji policji również nie zmieniło zachowania mężczyzny.

Do prawdziwego dramatu doszło w nocy z soboty na niedzielę, kiedy sąsiad pojawił się pod drzwiami Weroniki z bronią w ręku. Przerażona dziewczyna natychmiast wezwała policję. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze z Targówka oraz kontrterroryści. W mieszkaniu 51-latka policjanci zabezpieczyli nielegalną broń i kilkaset sztuk amunicji, a także noże, pałki i gaz pieprzowy. Okazało się, że mieszkanie było prawdziwym arsenałem.

Policja podjęła natychmiastowe działania. Robert zdążył jednak opuścić swoje mieszkanie. 51-latek został wkrótce zatrzymany na terenie Legionowa. Materiały dowodowe przekazano Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga Północ, gdzie mężczyźnie postawiono zarzuty posiadania nielegalnej broni i amunicji oraz grożenia Weronice i jej partnerowi z powodu ich narodowości.

Prokurator zastosował wobec 51-latka policyjny dozór, zakaz kontaktu z poszkodowanymi oraz zakaz zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 10 metrów. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Weronika i jej partner rozważają opuszczenie mieszkania na Targówku. − Nie czuję się tu bezpiecznie – przyznała dziewczyna.

„Ostatni rok był prawdziwym horrorem”. 51-letni Robert groził sąsiadce bronią. Agresor uciekł z Warszawy do Legionowa
Sonda
Czy kiedykolwiek groził Ci ktoś, że Cię zabije?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki