Polecany artykuł:
Chciał zakończyć swoje życie
Sytuacje życiowe prowadzą często do podjęcia desperackich kroków. 33-letni mężczyzna postanowił targnąć się na swoje życie. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. Białołęccy policjanci chwilę po godz. 20 otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie potrzebującym pomocy w okolicach zamkniętego mostu kolejowego. Odnalezienie go nie było łatwym zadaniem. Na zewnątrz było ciemno, a stara konstrukcja mostu mocno uszkodzona. Mimo to funkcjonariusze nie poddali się i narażając własne życie, kontynuowali poszukiwania. Okazało się, że młody mężczyzna faktycznie potrzebuje pomocy. Chcąc skoczyć z mostu, zawisł pomiędzy brakującymi elementami nawierzchni. - Zachowując szczególną ostrożność, policjanci wyciągnęli 33-latka z "dziury" i przeprowadzili go w bezpieczne miejsce - poinformowała mł. asp. Irmina Sulich z białołęckiej policji.
Próba samobójcza nie wyszła - zadzwonił po pomoc
Do przyjazdu pogotowia ratunkowego policjanci udzielali mieszkańcowi Targówka pierwszej pomocy. 33-latek wyznał funkcjonariuszom, dlaczego zdecydował się na tak desperacki krok. - Podczas rozmowy mężczyzna przyznał, że ma problemy osobiste, z którymi sobie nie radzi, a kiedy wszedł na most, zakleszczył się pomiędzy wybrakowanymi elementami i dlatego zadzwonił po pomoc - wyjaśniła mł. asp. Irmina Sulich. 33-latek został przewieziony do szpitala, gdzie trafił pod opiekę specjalistów.