U czteromiesięcznego Antosia zdiagnozowano dwa poważne nowotwory. Chłopiec przeszedł już wielogodzinną operację. Lekarze usunęli z jego głowy glejaka - złośliwego guza wielkości śliwki. Chłopiec spędził pięć dni na OIOMIE, w śpiączce farmakologicznej. To nie był jednak koniec problemów... - U Antosia prócz glejaka mózgu, zdiagnozowano też nowotwór obu oczek. Siatkówczak - jedno słowo, które było jak sztylet wbity prosto w serce - przyznają rodzice chłopca.
SZOKUJĄCE FAKTY w sprawie ZABÓJSTWA na weselu w Markach. Wcześniej BIŁA go ŻELAZKIEM!
Jak wyznają rodzice, lekarze nigdy dotąd nie spotkali się z takim przypadkiem. Jedyną szansą jest kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych. Jej koszt może przekroczyć milion złotych! - Chcemy zawalczyć z nowotworem Antosia pod opieką najlepszych specjalistów. Na taką właśnie możemy liczyć w USA - to tam lekarze ratują nie tylko oczy, ale też życie. Wciąż czekamy na ostateczny kosztorys, ale ze wstępnych informacji wynika, że ratunek Antosia może kosztować nawet półtora miliona złotych! Skąd wziąć taką kwotę w zaledwie kilka tygodni?! - piszą zrozpaczeni rodzice.
Zbiórka trwa na portalu siepomaga.pl. Aby wesprzeć Antosia >>KLIKNIJ TUTAJ<<
- Błagamy! Prosimy! Otwórzcie serca, zaangażujcie wszystkich, by razem z nami ratować Antosia! Ta ogromna kwota brzmi dla nas, jak cud, ale wierzymy, że cuda się zdarzają. Jeśli stracimy nadzieję, to tak, jakbyśmy zgodzili się na śmierć… - proszą rodzice Antosia.
Warszawa: Wojna śmieciowa na osiedlach! Ludzie podrzucają sobie odpady! [GALERIA, WIDEO]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.