Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że w czwartek (30 maja) około godz. 23 policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który wyskoczył z mieszkania. Miało to mieć miejsce w jednej z kamienic na Nowym Świecie. Mundurowi relacjonują, że po tym, jak dotarli na miejsce zdarzenia, mężczyzna miał być agresywny, nie stosować się do poleceń i zachowywać irracjonalnie.
- Policjanci zmuszeni byli do użycia siły fizycznej, gazu i kajdanek. Mężczyzna nagle stracił przytomność, a policjanci przystąpili do resuscytacji i prowadzili ją do przyjazdu pogotowia ratunkowego. Po przywróceniu czynności życiowych mężczyzna został przewieziony do szpitala - czytamy we wpisie KSP na portalu X.
W szpitalu okazało się, że obrażenia młodego mężczyzny są poważne. Lekarz stwierdził, że mężczyzna ma złamany kręgosłup na odcinku szyjnym, stłuczone prawe płuco i jest pod wpływem narkotyków. W piątek (31 maja) około godz. 3 mężczyzna zmarł. Miał 25 lat.
W mieszkaniu zmarłego policjanci znaleźli m.in. mefedron oraz kilkadziesiąt butelek po alkoholu. - O zdarzeniu poinformowano Prokuraturę, BSWP, Wydziały Kontroli KGP i KSP. Czynności w toku - informuje Komenda Stołeczna Policji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Usłyszał krzyk dziecka i zaczął biec w jego kierunku. Tatuś chłopaka nie mógł uwierzyć w to, co się stało
Źródło: KSP / "Gazeta Wyborcza"