Zderzenie z łosiem pod Siedlcami
Do wypadku doszło we wtorek wieczorem (20 września) na prostej drodze w miejscowości Krzesk Królowa Niwa pod Siedlcami. Kierujący mazdą 21-latek potrącił przebiegającego przez jezdnię łosia. To, co działo się chwilę później, mrozi krew w żyłach.
Zobacz też: Warszawa. Samotny piesek błąkał się po tramwaju. Jego pani rozpoczęła dramatyczne poszukiwania
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że zwierzę gwałtownie wtargnęło przed maskę auta. 21-letni kierowca mazdy utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w naczepę nadjeżdżającej z przeciwka scanii, a następnie z pasa jezdni zjechał do przydrożnego lasku - przekazała nadkom. Agnieszka Świerczewska z siedleckiej policji.
To cud, że 21-latek uszedł z życiem. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami został przetransportowany do Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.
Łoś zginął na drodze
Dzikie zwierzę, które wtargnęło na jezdnię pod nadjeżdżającą mazdę, nie przeżyło wypadku. Jak udało nam się ustalić, najpierw zwierzę potrącił kierowca mazdy, a następnie w pewnym odstępie czasu, kierujący volvo nie zauważył leżącego na jezdni łosia i wjechał na niego swoim autem.
Ważny apel policji
Policja po raz kolejny przypomina, by po zmroku zachowywać szczególną ostrożność.
"Apelujemy o zdjęcie nogi z gazu i zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza po zapadnięciu zmroku. Uważać należy w okolicach zalesionych lub tam, gdzie pobocza drogi porośnięte są wysoką trawą. W tych miejscach zbyt duża prędkość, nawet w przypadku zderzenia z małym zwierzęciem, może okazać się tragiczna w skutkach" - przypomina siedlecka policja.