W nocy 24 marca w miejscowości Wólka Kozłowska w gminie Tłuszcz doszło do makabrycznego wypadku. Honda z ogromną siłą uderzyła w drzewo, przeturlała się przez ogrodzenie i zakończyła na boku. W zgłoszeniu policjanci usłyszeli, że mogą być ofiary śmiertelne. - Na miejscu policjanci potwierdzili, że w wypadku zginął 34-latek, jego rówieśnik z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala - informuje asp. szt. Tomasz Sitek.
Prowadząc czynności, policjanci odkryli coś, czego się nie spodziewali.
Auto było skradzione. - Policjanci sprawdzili pojazd w policyjnej bazie danych, po czym dotarli do jego właściciela. Ten faktem, że jego honda brała udział w zdarzeniu drogowym był bardzo zdziwiony. Wówczas zorientował się, że pojazd został mu skradziony - relacjonuje asp. Szt. Tomasz Sitek.
Jak się okazało sprawcy próbowali ukraść wcześniej dwa inne auta, ale im się to nie udało. - Z zebranych informacji oraz przesłuchania przebywającego w szpitalu 34-latka wynikało, że on oraz jego rówieśnik, z którym dobrze się znali próbowali dokonać kradzieży w Kobyłce i w Wołominie dwóch hond civic, gdy to im się nie udało, ukradli hondę acord - informują policjanci.
Kiedy stan zdrowia 34-latka zamieszanego w kradzież pozwolił, usłyszał zarzut kradzieży hondy acord i usiłowania kradzieży dwóch innych aut. Teraz mu grozi do 10 lat więzienia.